top of page

Aktualności

 

 

Warszawa szykuje się do Targów Książki, a także wydawcy, księgarze, bibliotekarze, czytelnicy, krytycy, ja również. Dlaczego ja? Ponieważ na targach zostanie oficjalnie zaprezentowana moja książka "Kandydat na prezydenta". Wydaje ją wydawnictwo Psychoskok. Nazwa jest adekwatna do książki.

 

Poza tym aktualności na razie żadnych nie ma. One dopiero nastąpią.

     21 kwietnia 2015 - książka jedzie do drukarni

"19 kwietnia w maleńkim StudioBox kręcimy spot reklamowy. Dwie wersje, zaledwie 5- i 10-sekundowa, żeby było najtaniej. Powtarzam kilkadziesiąt razy to samo zdanie, wreszcie pan reżyser swierdza, że mamy cośmy chcieli mieć.

Dom mediowy zamawia emisje w kanałach informacyjnych, żeby było najtaniej. W sobotę montujemy, w niedzielę korekta koloru i dźwięku i od razu wysłanie dwóch spotów do trzech telewizji. Automatyczny tester potwierdza, że spoty nie mają wad technicznych i nadają się do emisji.

 

Oto domek jak z bajki. Strzecha kryta słomą, drewniany płot, na płocie ponadziewane gliniane garnki. Po prostu poezja. Można się tylko domyślać, jak pięknie jest w środku.

Chciałbym tak? Naturalnie, że chciałbym. Chciałbym, by ten domek stanął gdzieś na zapleczu Krakowskiego Przedmieścia, gdzieś w okolicy Akademii Sztuk Pięknych.

Co jakiś czas mój gazowany bolid 700 ccm odmawia posłuszeństwa. Tym razem stało się to na środku skrzyżowania na Pradze. Klaksony i środkowe palce poszły w ruch, jakby to miało w czymkolwiek pomóc. Rada dla tych, którym coś podobnego się przytrafi: pociągnąć samochód do przodu na jedynce rozrusznikiem. Parę metrów na pewno przejedzie. Starczy by opuścić skrzyżowanie. 

Studio za 40 PLN/godz. kamerka kupiona w supermarkecie z przeznaczeniem rejestrowania wycieczek i imprez rodzinnych, zamiast garnituru marynarka, bo taniej. Ola z prywatnym pudrem w charakterze wizażystki... kręcimy telewizyjny spot wyborczy. Extremely low budget, wydaliśmy lekką rączką stówę. Nikt poza właścicielem studia nie otrzymał gaży.

 

Bo nie pieniądze są w życiu najważniejsze, prawda?

Ja śpię, Kuba czuwa. Pod głową  tęcza, w głowie sny kolorowe. Czasem, kiedy nie zapomnę, niektóre zapisuję po przebudzeniu i potem opowiadam za pieniądze jako prawdę

Spoty miały być emitowane w ciszy wyborczej. Nie dotyczyły przecież wyborów, nie byłem oficjalnym kandydatem, nie posiadałem komitetu wyborczego. Chciałem zareklamować swoją książkę o tytule, który nie jest zabroniony i do jej promocji wykorzystać czas kampanii wyborczej.

Ale następnego dnia przychodzą maile. TVP, Polsat i TVN odmawiają emisji. Uzasadnienia są rozmaite, począwszy od ochrony konsumentów, których rzekomo chcę wprowadzić w błąd aż po nieprawdziwe stwierdzenie, że jako dziennikarz newsowy nie mam prawa występować w reklamach. Nie jestem  i nigdy nie byłem dziennikarzem newsowym.

W wersji 10-sekundowej wszystko jest absolutnie jasne. Mój ruch ręki w kierunku tytułu i informacja, że mój program wyborczy jest do nabycia w pierwszorzędnych księgarniach wyjaśniają wszystko. Ale nie cenzorom z telewizji. Decyzja: nie nadaje się do emisji.

     31 kwietnia 2015 - książka wraca z drukarni

A na Targi Książki przygotowaliśmy plakat. Będzie zdobił stoisko wydawnictwa Psychoskok. Ja roześmiany za sterem, za mną bezkres oceanu Mamry koło Giżycka.

Plakat nawiązuje do najsłynniejszego plakatu PRL, który w wielkie państwowe święta zdobił fasadę budynku przy Marszałkowskiej. Wówczas za sterem stał robotnik, odważnie spoglądał w przyszłość, nad nim jarzył się napis PARTIA. Spójrzcie. Widzicie podobieństwo?

     4 maja - początek dystrybucji

10 maja od rana wszyscy wybierają. A na tej stronie i tak ja pozostanę zwycięzcą.

Jest śmiesznie, bo aktualne wydarzenia znajdują się na dole, a mniej aktualne na górze. Czyli po prostu odwrotnie niż zwykle.

 

Oto parę relacji z ostatnich. Najważniejsze to Warszawskie Targi Książki, które odbyły się na Stadionie Narodowym. Byłem, widziałem i opowiadam.

Klub Regeneracja lubię z wielu powodów. Pierwszym jest to, że mogę przychodzić z psem i że pies zawsze otrzymuje wodę do picia. Gratis.

Drugim jest, że przy barze spotykam znajomych. Znam też personel i kierownictwo, co powoduje, że czuję się prawie jak w domu. Zapomniana czapka czy rękawiczki nigdy nie giną.

Trzecim powodem jest bliskość domu. Nawet bardzo pijany docieram do swego łóżka bez problemów.

Regeneracja była więc najodpowiedniejszym miejscem do zorganizowania mojego pierwszego spotkania autorskiego. Mój pomysł spotkał się ze zrozumieniem i wsparciem kierownictwa, które imprezę nagłośniło i udostępniło jedną salę. Chwała mu za to. Kiedy wydam następną książkę, co nastąpi zapewne jeszcze w tym roku, nie zapomnę o tym miejscu.

24 maja w drugiej turze wszyscy wybrali. A na tej stronie i tak ja pozostałem zwycięzcą.

Psyche to fantastyczna księgarnia mieszcząca się w do niedawna Wyższej Szkole Psychologii Społecznej, dziś Uniwersytecie SWPS. Warszawa, Chodakowska 19/31. W Psyche panuje w niej niepowtarzalny klimat, można napić się kawy, zdrowych napojów, zjeść coś fajnego.

Obok księgarni znajduje się pomieszczenie, w którym mogą się odbywać rozmaite imprezy, w tym spotkania autorskie. Jest nagłośnienie, jest rzutnik i zwijany ekran, czyli wszystko, co potrzebne.

 

Miałem przyjemność tam być 3 czerwca. Niestety studenci dostali tego dnia wolne i rozjechali się do domów na bardzo długi weekend. Ale mimo to jestem zadowolony. Przy współudziale dr Jacka Wasilewskiego udało się poprowadzić fajne spotkanie. Mam ochotę na jeszcze.

 

Krystyna Mazurówna napisała kolejną książkę. Tytuł „Ach, ci faceci”. Ci faceci, to mężczyźni, z którymi żyła, spotykała się, czasem bardzo przelotnie a z niektórymi budowała wieloletnie przyjaźnie, takie aż po grób i jeszcze trochę. Z książki oczywiście można się sporo o tych mężczyznach dowiedzieć, ale jej wartość dla mnie leży zupełnie gdzie indziej. Leży w samej Mazurównej. W kobiecie bezustannie wibrującej wręcz euforyczną radością życia. W jej miłości do ludzi. Ta 77-latka cieszy się wszystkim: dobrym towarzystwem, smacznym obiadem, spacerem w deszczu, wariackimi pomysłami. I robi to bez skrępowania, szczerze i zaraźliwie jak nikt
Przeczytajcie ją, starzy i młodzi. Młodzi, by uwierzyć, że warto długo żyć, starzy; by przekonać się, że nie warto przedwcześnie umierać.

bottom of page